Rajstopy. Traktujemy je trochę „po macoszemu”- jako dodatek, który pomimo, że czasem niezbędny to niewarty takiej uwagi jak buty, torebka czy chociażby nakrycie głowy. Rajstopy, szczególnie cienkie, wydają się być wydatkiem jednorazowym (lecące oczka) i wolimy nie wykosztowywać się na nie zbytnio. Niestety pierwsze lepsze rajstopy nie dodają naszym nogom uroku. Być może to jest przyczyna, dla której większość czasu spędzamy w spodniach.
Wyobraźmy sobie więc, że jeszcze w latach pięćdziesiątych XX w. dziewczyna w spodniach była nie do pomyślenia. Wraz z upływem czasu zapatrywania na to zjawisko trochę się rozluźniały. Miesiącznik „Kobieta i Życie” przeprowadził sondę: kiedy kobieta może nosić spodnie. Wnioski opublikowano w artykule pt. „Możemy nosić spodnie”. Zastrzeżenia jednak podano wytłuszczonym drukiem: „nie na każdą okazję, nie na każdą figurę, nie wbrew mężowi”. Był rok 1968.
&
Po upływie prawie pięćdziesięciu lat spodnie na stałe zagościły w naszych szafach. Nie wyobrażamy sobie bez nich życia, jednak coraz częściej zastanawiam się, czy aby ta część garderoby nie jest przez kobiety nadużywana. Szczególnie pod postacią dżinsów.
Odkąd zaczęłam zgłębiać tematy klasycznej elegancji jakoś niepostrzeżenie (nawet dla samej siebie) przestałam chodzić w spodniach. Nagle zauważyłam, że zimą w dzianinowych sukienkach i bawełnianych rajstopach jest mi cieplej niż w spodniach i na dodatek… wygodniej. Uświadomiłam sobie jednak, że rezygnacja ze spodni wymusza zdecydowanie większe zaangażowanie się w tematykę rajstop 🙂
Rajstopy, choć może się wydawać, że są dość niepozorną częścią garderoby, w etykiecie stroju również mają swoje miejsce. I tak, odpowiednim kategoriom strojów – formalnej, codziennej lub swobodnej- przyporządkowujemy rajstopy ze względu na ich transparentność.
Podstawowa zasada klasyki jest taka, że im wyższy poziom elegancji oraz ranga stroju tym bardziej delikatne, transparentne powinny być rajstopy.
W kategorii strojów formalnych nie występują ani nogi nieubrane, ani ubrane w rajstopy kryjące. Kreacje balowe, wieczorowe, wizytowe oraz stroje służbowe zawsze wymagają nogi odzianej w cienkie rajstopy.
Rajstopy cienkie.
Do rajstop cienkich zaliczamy te o gęstości do 20 den.
Mogą to być np. rajstopy ze szwem, które dziś są symbolem wyrafinowania, natomiast do lat pięćdziesiątych XX wieku były codziennością (wówczas jeszcze tylko w postaci pończoch). Szew z tyłu był wynikiem procesu produkcji tej części garderoby. Pończochy bez szwu pojawiły się na rynku dopiero w 1954 roku.
Do klasycznych rajstop wizytowo-wieczorowych zalicza się także kabaretki o małych oczkach, szczególnie te w kolorze cielistym. Oczka są wtedy bardzo dyskretne, widoczne jedynie z bliska.
Rajstopy cienkie w wersji wizytowej i wieczorowej nie muszą być tylko i wyłącznie w kolorze ciała. Klasyką jest kolor kawowy i czarny. Takie rajstopy powinny być bardzo cienkie i dobrej jakości, zapewniające równomierną transparentność, wówczas na nodze tworzy się coś w rodzaju delikatnej mgiełki.
Rajstopy cienkie noszone na co dzień, np. do pracy, powinny być w kolorze dobrze dobranym do naszej ogólnej karnacji. Źle to wygląda jeśli rajstopy, które teoretycznie mają być cieliste, są na tyle ciemne (chyba ma to imitować opaleniznę), że wyraźnie odcinają się kolorem od odsłoniętych części ciała. Jeden ze znanych stylistów nazywa ten efekt „nogami Mulatki”, czym zawsze potrafi mnie skutecznie rozbawić 🙂
Lepiej, aby rajstopy były matowe, bo to zwykle działa korzystniej nie tylko dla naszych nóg, ale też dla eleganckiego wyglądu. Dla elegancji nieobojętny jest też gatunek rajstop. Za te o najwyższej klasie gatunkowej uchodzą rajstopy nylonowe, formowane w kształt kobiecej nogi. Ta forma jest o tyle istotna, że wówczas transparentność rajstopy równomiernie rozkłada się na całej nodze a na dodatek wyprofilowanie lekko nogę „podrasowuje”. Nylony mają delikatny połysk, jednak jest on zupełnie innego rodzaju niż ten, który daje lycra. Na opakowaniach najczęściej nylon kryje się pod nazwą poliamid, więc im wyższy procent tego włókna w składzie, tym lepiej.
Rajstopy kryjące.
Rajstopy kryjące wg etykiety stroju należą do kategorii codziennej i swobodnej.
Przy pomocy rajstop kryjących można obniżyć rangę stroju, np. sukienki wizytowej.
Ta sama sukienka założona w towarzystwie cienkich rajstop, szpilek i biżuterii będzie mieściła się w kategorii formalnej (wizytowej), natomiast założona wraz z kryjącymi rajstopami, płaskimi butami i dzianinowym szalem czy kardiganem może funkcjonować w kategorii codziennej.
W klasycznych zestawieniach w kategorii codziennej kryjące rajstopy występują najczęściej w towarzystwie dzianinowych sukienek, tweedowych kostiumów, wełnianych spódnic i łączone są z butami typu mokasyny, jazzówki czy czółenka na słupku a wersji zimowej z kozakami. W wersji klasycznej kolor rajstop kryjących dopasowujemy najczęściej do koloru obuwia. Najczęściej- bo są od tej reguły odstępstwa, ale to już kwestia indywidualnego wyczucia ciągłości linii, czyli harmonii.
Wzór.
Klasyczne rajstopy zarówno cienkie, jak i kryjące nie lubią wzorów. Wyjątkiem dla rajstop cienkich są drobne oczka kabaretek, szew (który nie może być pospolicie nadrukowany, powinien sprawiać wrażenie prawdziwego zszycia) lub bardzo dyskretna ozdoba w okolicach kostki. Wyjątkiem dla rajstop kryjących jest tzw. melanż, czyli delikatnie przenikające się różne odcienie tego samego koloru. Melanż nie powinien być bardzo rzucający się w oczy.
Cały czas używam tu określenia rajstopy, ale oczywiście dokładnie te same zasady tyczą się pończoch. To, czy używamy rajstop, czy pończoch zależy od naszego indywidualnego gustu i potrzeby.
Na zdjęciach:
Kategoria codzienna i swobodna- kryjące rajstopy Gatta, klasyczny melanż w odcieniach szarości, skład: 57% bawełna, 28% poliamid, 8% wełna, 4% jedwab, 3% elastan. Przytulne:)
Kategoria formalna- transparentne rajstopy Wolford, 8 den, idealnie cieliste z efektem pudrowego wykończenia, skład: 96% poliamid, 3% elastan, 1% bawełna (bawełna i elastan tylko w gumce). Ach, piękne! Szczególnie w komplecie z nogami 😉
Fotografia tytułowa: Wolford, kampania 2010- białe rajstopy w praktyce to bardzo ryzykowny wybór, korzystnie mogą wyglądać raczej tylko na zdjęciu.
Pozdrawiam ♥