Zrobiło się gorąco. Patrząc w tym czasie na ulice, które natychmiast zaroiły się od basenowych klapek, kusych szortów i fikuśnych bluzeczek można odnieść wrażenie, że lato jest najtrudniejszym okresem dla zachowania szyku. Dlatego dzisiaj przypomnę kilka podstawowych zasad obowiązujących w eleganckim kodzie ubioru. Jeśli się do nich zastosujemy, jest duże prawdopodobieństwo, że nawet podczas upalnego lata będziemy wyglądać po prostu… dobrze.
Owszem, upalne lato, nawet w mieście, swoje prawa ma. W miesiącach wakacyjnych kategoria codzienna zaczyna lekko zmierzać w stronę kategorii swobodnej, jednak kobiety z klasą potrafią bezbłędnie wyczuć granicę przebiegającą pomiędzy tymi dwiema kategoriami (dla niezorientowanych szczegóły TUTAJ).
O ile więc nie jesteśmy akurat na plaży, nie pielimy ogródka lub nie uprawiamy pilatesu- rezygnujemy z leginsów, miniaturowego topu, postrzępionych dżinsowych szortów i gumowych japonek na rzecz garderoby nieco bardziej wyrafinowanej.
Dekalog letniej elegancji w teorii.
1.
Latem wizerunkowo dobrze sprawdzają się jasne kolory z dużym udziałem bieli.
2.
Wybieramy luźne fasony ubrań: sukienki mogą być swobodnie przewiązane paskiem lub szarfą; jeśli zdecydujemy się na zestaw dwuczęściowy, z których jedna część będzie bardziej dopasowana do sylwetki, druga część zawsze powinna być luźniejsza.
3.
Rezygnujemy z ubrań skrzętnie opinających ciało, czyli trykotów bezlitośnie podkreślających każde załamie ciągłej linii sylwetki. Jeśli w punkcie 2. mówię o ubraniu dopasowanym, mam na myśli ubranie, które jedynie podąża za linią sylwetki, nie podkreśla jej nachalnie.
4.
Odkrywamy tylko neutralne części ciała, unikamy wszystkiego co jest „zbyt” : zbyt głębokich dekoltów, zbyt krótkich spódniczek, zbyt kusych szortów.
5.
Patrzymy na siebie krytycznie, pamiętając o zasadzie, że szczupłym wolno (nieco) więcej. Większy dekolt lepiej prezentuje się na niewielkim, sportowym biuście, niż na bujnych piersiach. W pierwszym przypadku wygląda sensualnie, eterycznie, w drugim- wyzywająco lub przaśnie. Wiem, to brzmi nieprzyjemnie – ale udawanie, że jest inaczej nic nie zmieni. Przetestowałam to na własnej osobie.
6.
Jeśli decydujemy się bardziej odsłonić nogi, góra powinna być zabudowana. Jeśli odkrywamy ramiona bądź dekolt, do nóg podchodzimy z dyskrecją.
7.
Wybieramy lekkie tkaniny: jedwab, bawełnę, len; cienką wełnę na okazje bardziej formalne. Len i jedwab to materiały, które dość mocno się mną. Zasada dotycząca tych tkanin jest więc następująca: kończyć dzień możemy w ubraniu z naturalnymi załamaniami, zaczynać musimy zawsze w wyprasowanym.
8.
Buty to istotny element wizerunkowy. Jeśli decydujemy się na odkryte stopy, muszą być one bezwzględnie wypielęgnowane. Do eleganckiego, dziennego wizerunku bardziej przystają sandały niż klapki. Latem bardzo dobrze sprawdzają się też lekkie baleriny, z tkaniny lub bardzo cienkiej skóry oraz espadryle na koturnie. Sandałki z cienkich paseczków na wysokich obcasach, to nie jest dobry pomysł na letnią codzienność. Zmęczone a nawet lekko spuchnięte stopy w takich butach to przykry widok.
9.
Dobrze dobrany kapelusz doda strojowi wyrafinowania, ale jest to element wizerunkowo bardzo trudny do rozegrania. Istotny jest sam sposób jego noszenia, sylwetka, uniesienie głowy itp. Temat jest obszerny, przygotowuję więc osobny wpis na ten temat.
10.
Okulary słoneczne to letni akcent obowiązkowy. Chronią oczy przed szkodliwym promieniowaniem a ponadto pozwalają uniknąć ciągłego grymasu na twarzy, który pojawia się w wyniku mrużenia oczu. Okulary słoneczne w damskim kodzie ubioru traktowane są jak biżuteria. Nie musimy zdejmować ich rozmawiając z kimś, wyjątkiem jest rozmowa z dużo starszą od nas osobą. Ważne: elegancja lubi duże okulary słoneczne.
Dekalog letniej elegancji w praktyce.
Jeśli chodzi o okulary słoneczne sama jestem zwolenniczką tzw. wyważonego podejścia; kurtuazyjna wymiana kilku słów w tzw. przelocie może się obejść bez ich zdejmowania, dłuższa lub bardziej osobista rozmowa wymaga jednak odsłonięcia twarzy. Istotne jest też to, czy rozmawiamy z kimś twarzą w twarz, czy np. idąc obok siebie… Myślę, że również i w tym przypadku to niuanse i wyczucie w korzystaniu z przywilejów zaświadczają o naszej klasie.
Pozdrawiam ♥
Fot. główna Ralph Lauren Magazine; fot. pomocnicze mój Pinterest.